poniedziałek, 14 grudnia 2009

mam dość.

mam dość tych kłótni z moja matka. O co jej chodzi.!
ciągle ma jakieś pretensje, chyba sama nie wie nawet o co.
Zaraz znów wparuje i będzie się drzeć o coś, druga Marzenka.!!
Ile tak można.? ja już długo wytrzymuje bo nie mam wyjścia, ehh..
smutno mi;(

piątek, 11 grudnia 2009

miałobyć inaczej, lepiej.?

dupa. Zawody towarzyskie...-lipa.
Pani sobie wstawiła pierwsza kl. super.!
"dziewczynki, to tylko towarzyskie" ale pani chyba nie wie,
że dla Nas to się liczy i lepiej by było gdybyśmy wygrały...
Nie sądzi pani.? ale to nie ważne...
Mój były chłopak. Tak, widziałam go.
Źle, bardzo źle...
Ostatnio coś się ze mną dzieje. Nie poznaje sama siebie...
Dostałam to, po czym wydawało mi się, że będzie lepiej,
a okazało się, że jest tylko gorzej. Jak z tego wybrnąć.?
Jedynym ratunkiem jest śmierć. I tak moje życie jest krwawe.
Już nikomu się nie spowiadam z moich problemów..
Bo po co... każdy uważa, że sobie wyolbrzymiam, więc ok.
Odizoluję się na parę dni.
Myślę o tym co będzie, jak wybrnąć z tego wszystkiego, czy się da.
Wiem.. myślę o sobie teraz, tak.. Macie rację, ale nic na to nie poradzę.
Teraz olewam wszystkie inne ' niby problemy' a skupiam się nad "problemami"
Bo co to za problemy, że 'koleżanka się obraziła'?? żaden.!
Niech się obraża... powtórzę jej słowa. 'wali mi to(...)' gorzej z jej kłamstwami ;/
Ale jeszcze gorzej z czymś innym...
Co ja wgl. wyprawiam.! to jest nie do zniesienia. Jak długo wytrzymam.?
Zastanawiam się...

poniedziałek, 7 grudnia 2009

Kurteczka.

Lepiej, dziś mi lepiej.
Tylko dowiedziałam się jednej rzeczy i z tego powodu jest mi przykro.
Jutro zawody towarzyskie w siatkę, cieszę się. Spotkam się ze znajomymi
z obozu ad Morzem. Chyba się popłaczę... he ;]
Miałam sks... jeny... grałyśmy jak kaleki (nikogo nie obrażając)

No. To teraz Onn... ostatnio ciągle tworze swoje 'stereotypy'.
No ale to dzięki niemu... bo to daje mi powody do tego.
Dziś też mnie zaczepił. Nie bd. tu pisać co i jak bo łooo.. dużo by tego było.
Nie ukrywam, że chciałabym czegoś więcej... Marzę o tym.!
Co jest dość dziwne.

niedziela, 6 grudnia 2009

kłamstwa.

Nie pisałam przez dwa dni, bo nie miałam ochoty pisać
o swoim nudnym, a zarazem ciekawym życiem.
Ciągle się zastanawiam dlaczego to zawsze ja przepraszam,
mimo, że wiem że to nie jest moja wina i nie powinnam.
Jednak nie chcę być okrutna i wolę się poniżać niż zostać sama.
Wiem, głupie... wcale nie jest z tym mi dobrze, dlatego części moich problemów
mają i tu swoje brzmienie.
Wczoraj pisałam z jedna osobą przy której mogłam być sobą. Ta osoba
również ma problemy... tylko nie mówcie "kto ich nie ma"
bo niektórzy mają ale potrafią o tym 'zapomnieć.?' a ja...
Ja nie potrafię. Wciąż o tym myślę i obawiam się co będzie dalej...
czy znów pojawi się u drugiej osoby kłamstwo za które ja będę musiała przepraszać.?
Mimo, że wiem o tym wszystkim non stop wchodzę po raz kolejny raz do tej samej rzeki.
I mimo, że wiem że to samo będzie, ba.! nawet jestem tego pewna na 100%
Ja przeproszę... nawet jak mnie ciągle ranisz, a później powiesz, że potrzebujesz mojej
pomocy to Ci pomogę. Bo nie potrafię inaczej. Wiem, że mnie potem zostawisz w kącie
i moja pomoc pójdzie w zapomnienie, ale to już mój problem, prawda.? tylko, że to boli,
tak strasznie boli.
Czasem myślę czy Ci którzy kłamią będą zawsze tacy mimo wszystko szczęśliwi.?
Jak komuś mówię o swoich problemach, to każdy praktycznie uważa, że je wyolbrzymiam,
że jestem Emo i jeszcze dołożą. To nie jest miłe... uwierzcie.
Dlatego apel.! nawet najgorsza prawda jest x 100 lepsza od kłamstwa.
Mówią, że do kłamstw trzeba mieć dobrą pamięć, niektórzy kłamią i oszukują,
a są szczęśliwi i wszystko uchodzi im płazem.

czwartek, 3 grudnia 2009

lizaczek

godz. 5: 50 pobudka.
godz. 6: 30 przystanek.
godz. 7: 00 roraty.
godz. 7: 45 droga do szkoły.
godz. 8: 05 lekcje.

hmm... drobna rzecz dla koleżanki czy może to coś więcej..?
pytanie.
Właśnie... w sumie to dobre i to i to bo lizaczek był pyszny ;]
droga pani "x" to nie flirt niestety...
opis na gg. już brak... podejrzane. (lepiej dla mnie ;p)

Tysiące myśli mnie teraz otacza,
ale czekam na rozwój wydarzeń. Nie musi to być 'teraz'
na razie wystarczy to co mam, lecz mam taka ogromną nadzieje
i pragnienie w serduszku czegoś bardziej mocniejszego.
Wiem, że trudno to zrozumieć to co napisałam.
Ale w końcu pisze to dla siebie i swojej świadomości
i wyjaśnienia.

środa, 2 grudnia 2009

słowa.

dzień jak każdy inny.?
nie. Dziś pojawiło się zdziwienie i miłe zaskoczenie.
Ogólnie w szkole było nawet...
dawno się tak nie śmiałam jak dziś bez przymuszenia ;]
lecz później... 'z gacha' i jeb. humor dobitnie zły.
Ale po przemyśleniu tego całego zdarzenia nie było tak źle :)

Słowa... mm...
tak wiele znaczą.
Dziękuje za ten jeden gest. Za te parę słów rzuconych,
niby tak zwykłych, a jak ważnych dla mnie.



"całe życie czekam..."

wtorek, 1 grudnia 2009

nie ma to jak zakupy.?

zakupy. Właśnie, nawet one nie do końca poprawiły mi humor.
A więc tak.: byłam dziś u okulisty... i stwierdzili, że 'nie mam fuzji'
chyba. Bo nie jestem pewna, a nie ma mamy i nie zapytam xD
a więc albo 'nie mam fuzji' albo właśnie ją mam. Skomplikowane.?
eee, tylko sie wydaje ale przeczytaj x 2 i zrozumiesz, nic sie nie martw.

poza tym nie wiele mam dziś do powiedzenia. do jutra ;]